Uwaga, uwaga, teraz będzie coś bardzo oryginalnego. Hanabi to po japońsku "fajerwerki".
Ta malutka, śmieszna, kooperacyjna gra, którą kupiłam "w ciemno" (co mi się zasadniczo nie zdarza) okazała się absolutnym hitem! O co w niej chodzi?
Gra składa się z talii 55 kart fajerwerków w sześciu kolorach oraz 8 niebieskich i 3 czerwonych żetonów. Każda karta oznaczona jest cyfrą (od 1 do 5). W grze może wziąć udział od dwóch do pięciu osób. Cel gry : wspólne ułożenie na stole kompletów kart we wszystkich kolorach w kolejności od 1 do 5, czyli tak:
Jak to zrobić? Rozdajemy graczom po 4-5 kart na rękę (ilość zależy od liczny grających), ale uwaga...! Karty ułożone w wachlarz trzymamy obrócone obrazkami w stronę innych graczy! Tym sposobem każdy wie, jakie karty mają inni, nie wie natomiast, co sam trzyma w ręce. Reszta kart leży na zakrytym stosie. Niebieskie żetony wkładamy do pudełka, czerwone leżą przed nim. I możemy zaczynać! W swoim ruchu gracz ma do wyboru jedną z trzech opcji: udziela jednej informacji innemu graczowi co do jego kart/karty. Wskazówka może dotyczyć koloru (np. pokazuje mu palcem wszystkie niebieskie karty), albo cyfry (np. pokazuje mu wszystkie 2, nie ważne w jakim są kolorze). Informacja kosztuje 1 niebieski żeton, który zostaje wyciągnięty z pudełka. Jeśli w pudełku brakuje żetonów, nie można udzielać informacji. Druga opcja to wyłożenie na środek karty, w celu rozpoczęcia układania fajerwerków, o ile wie, że ma potrzebne karty (Zawsze zaczynamy od 1, na nią trzeba układać karty w kolejności i w odpowiednim kolorze), a następnie dobranie nowej karty. Jeśli została wyłożona dobra karta, niebieski żeton wraca do pudełka (o ile jakiś jest poza nim), jeśli zła, do pudełka wrzucamy czerwony żeton. Gdy w pudełku znajdą się trzy czerwone żetony, przegrywamy. Trzecia opcja to odrzucenie karty na stos kart odrzuconych i dobranie nowej. I kolejka przechodzi dalej. Gra kończy się pełnym zwycięstwem i pięknym pokazem fajerwerków, gdy ułożymy pełne sekwencje z wszystkich kolorów, wtedy otrzymujemy 5 punktów za każdy kolor. Jeśli czegoś brakuje, sumujemy wartości najwyższych kart z wszystkich kolorów.
W Hanabi grałam już kilkanaście razy, na ogół w 3-4 osoby. Na początku bywało różnie, ale z czasem wypracowałyśmy sobie (najczęściej grałam z tymi samymi dziewczynami) jakąś strategię. Im więcej osób gra, tym, moim zdaniem, jest trudniej, np.gdy w pewnym momencie równocześnie kilkoro graczy ma na ręce bardzo dobre karty, o czym nie wiedzą, a w pudełku został ostatni niebieski pieniążek...Czasem ciężko jest być graczem z dobrymi kartami, bo nagle wszyscy zaczynają udzielać informacji jednej osobie, a ona musi to zapamiętać i wykładać co trzeba, gdzie trzeba i kiedy trzeba :) Można rzecz jasna manipulować swoją talią: odwracać karty do góry nogami, wysuwać, zamieniać miejscami itd. żeby jak najwięcej zapamiętać. Byle ich nie widzieć :)
Jeszcze jedna ważna i przyznam, dość trudna rzecz- powinno się grać jak w pokerze, z z kamienną twarzą, nie sugerować nic tonem głosu, gestykulacją, totalnie niczym. To naprawdę trudne :)
Gra dobra na logiczne myślenie, dedukcję i pamięć. Kooperacyjna, więc nikt nikomu nie szkodzi:), szybka, oryginalna, malutka, poręczna. Ogólnie - godna polecenia. Ten problem z sugerowaniem i podpowiadaniem w sposób niewerbalny to w zasadzie jedyny, większy minus, jaki mi w tym momencie przychodzi do głowy.
I jeszcze ciekawostka. W marcu tego roku Hanabi została zdobywcą niemieckiej nagrody Spiel des Jahres 2013.