poniedziałek, 30 września 2013

29. The Resistance: Agenci Molocha

Agenci Molocha kojarzą mi się trochę z popularną Mafią. To gra imprezowa dla 5-10 osób. Mamy dwie drużyny: żołnierzy posterunku i agentów molocha. Każdy z graczy losuje  swoją tożsamość, której nie ujawnia ogółowi. Drużyny poznają się tak, jak w Mafii. Wszyscy dostają też dwie karty do głosowania na "tak" lub "nie". Lider (ta funkcja przechodzi co rundę na innego gracza) wybiera osoby do misji, rozdaje też komu chce karty intrygi, mające na celu zrobienie trochę zamieszania w grze (przejmowanie władzy, sprawdzanie tożsamości innego gracza itp). Gdy osoby do misji zostaną wybrane, wszyscy głosują tajnie za lub przeciw takiemu składowi. Jeśli większość jest za, drużyna idzie na misję i teraz tylko jej członkowie głosują tajnie, czy misja się powiedzie, czy nie. Jeśli WSZYSCY bez wyjątku zagłosują za, misja się powiodła. Do zrealizowania jest ich 5. Jeśli 3 z nich będą udane, wygrywają żołnierze posterunku, jeśli 3 przegrane- agenci molocha. Jeśli gracze nie zgodzą się na skład misji,  liderem zostaje kolejna osoba, która wyznacza nowy skład. I tak do skutku. Jeśli 5 razy z rzędu gracze nie zgodzą się na skład misji, agenci molocha wygrywają z automatu.

Podobnie jak w mafii, między graczami występuje bardzo duża interakcja. Dużo się dyskutuje, wysnuwa podejrzenia, kłamie, robi zamieszanie itd.:) Trzeba kombinować i dedukować, żeby wygrać. Gra jest generalnie super, świetnie się nadaje do rozruszania towarzystwa, może w nią grać aż 10 osób, więc na imprezę jak znalazł:)

1 komentarz:

  1. Fajny blog :-)
    Jestem ciekaw recenzji Avalon....
    Tam dopiero były emocje... ;-)

    Czarownik

    OdpowiedzUsuń