niedziela, 29 września 2013

28. Hanabi

Uwaga, uwaga, teraz będzie coś bardzo oryginalnego. Hanabi to po japońsku "fajerwerki". 
Ta malutka, śmieszna, kooperacyjna gra, którą kupiłam "w ciemno" (co mi się zasadniczo nie zdarza) okazała się absolutnym hitem! O co w niej chodzi?

Gra składa się z talii 55 kart fajerwerków w sześciu kolorach oraz 8 niebieskich i 3 czerwonych żetonów. Każda karta oznaczona jest cyfrą (od 1 do 5). W grze może wziąć udział od dwóch do pięciu osób.  Cel gry : wspólne ułożenie na stole kompletów kart we wszystkich kolorach w kolejności od 1 do 5, czyli tak:

Jak to zrobić? Rozdajemy graczom po 4-5 kart na rękę (ilość zależy od liczny grających), ale uwaga...! Karty ułożone w wachlarz trzymamy obrócone obrazkami w stronę innych graczy! Tym sposobem każdy wie, jakie karty mają inni, nie wie natomiast, co sam trzyma w ręce. Reszta kart leży na zakrytym stosie. Niebieskie żetony wkładamy do pudełka, czerwone leżą przed nim. I możemy zaczynać! W swoim ruchu gracz ma do wyboru jedną z trzech opcji: udziela jednej informacji innemu graczowi co do jego kart/karty. Wskazówka może dotyczyć koloru (np. pokazuje mu palcem wszystkie niebieskie karty), albo cyfry (np. pokazuje mu wszystkie 2, nie ważne w jakim są kolorze). Informacja kosztuje 1 niebieski żeton, który zostaje wyciągnięty z pudełka. Jeśli w pudełku brakuje żetonów, nie można udzielać informacji.  Druga opcja to wyłożenie na środek karty, w celu rozpoczęcia układania fajerwerków, o ile wie, że ma potrzebne karty (Zawsze zaczynamy od 1, na nią trzeba układać karty w kolejności i w odpowiednim kolorze), a następnie dobranie nowej karty. Jeśli została wyłożona dobra karta, niebieski żeton wraca do pudełka (o ile jakiś jest poza nim), jeśli zła, do pudełka wrzucamy czerwony żeton. Gdy w pudełku znajdą się trzy czerwone żetony, przegrywamy. Trzecia opcja to odrzucenie karty na stos kart odrzuconych i dobranie nowej. I kolejka przechodzi dalej. Gra kończy się pełnym zwycięstwem i pięknym pokazem fajerwerków, gdy ułożymy pełne sekwencje z wszystkich kolorów, wtedy otrzymujemy 5 punktów za każdy kolor. Jeśli czegoś brakuje, sumujemy wartości najwyższych kart z wszystkich kolorów.

W Hanabi grałam już kilkanaście razy, na ogół w 3-4 osoby. Na początku bywało różnie, ale z czasem wypracowałyśmy sobie (najczęściej grałam z tymi samymi dziewczynami) jakąś strategię. Im więcej osób gra, tym, moim zdaniem, jest trudniej, np.gdy w pewnym momencie równocześnie kilkoro graczy ma na ręce bardzo dobre karty, o czym nie wiedzą, a w pudełku został ostatni niebieski pieniążek...Czasem ciężko jest być graczem z dobrymi kartami, bo nagle wszyscy zaczynają udzielać informacji jednej osobie, a ona musi to zapamiętać i wykładać co trzeba, gdzie trzeba i kiedy trzeba :) Można rzecz jasna manipulować swoją talią: odwracać karty do góry nogami, wysuwać, zamieniać miejscami itd. żeby jak najwięcej zapamiętać. Byle ich nie widzieć :)

Jeszcze jedna ważna i przyznam, dość trudna rzecz- powinno się grać jak w pokerze, z z kamienną twarzą, nie sugerować nic tonem głosu, gestykulacją, totalnie niczym. To naprawdę trudne :)

Gra dobra na logiczne myślenie, dedukcję i pamięć. Kooperacyjna, więc nikt nikomu nie szkodzi:), szybka, oryginalna, malutka, poręczna. Ogólnie - godna polecenia. Ten problem z sugerowaniem i podpowiadaniem w sposób niewerbalny to w zasadzie jedyny, większy minus, jaki mi w tym momencie przychodzi do głowy.

I jeszcze ciekawostka. W marcu tego roku Hanabi została zdobywcą niemieckiej nagrody Spiel des Jahres 2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz