Uwaga, lądujemy :)
Na 50. pozycji wśród gier do zagrania w roku 2013 znalazła się Niagara. Gra już niemłoda (Nagroda Spiele des Jahres z roku 2005), ale to akurat jest bez znaczenia:).
Niagara ma fajną planszę, która po ustawieniu na pudełkach robi się trójwymiarowa. Każdy gracz ma dwie canoe, którymi płynie z nurtem rzeki, lub pod prąd. Przy brzegach, w różnych miejscach znajdują się skarby, które należy zebrać. Canoe przesuwamy po plastikowych krążkach za pomocą kart, które losujemy. Oprócz kart z ilością pól, możemy wylosować kartę z chmurą, co zmieni nam pogodę. Rzeka może przyspieszać, w zależności od pogody, trzeba więc uważać, zwłaszcza tuż nad wodospadem, by nie spaść. Canoe, które spadną, odpadają z gry. Canoe, które przepłyną wodospad mogą wyładować skarby na brzeg. Żeby nie było tak prosto, gracze mogą podkradać sobie skarby w momencie, gdy znajdą się na tym samym polu. Jest kilka wariantów zakończenia, z tego, co pamiętam jest to zdobycie skarbów we wszystkich kolorach, albo zdobycie określonej ilości skarbów w jednym kolorze. Ja grałam z nieco zmodyfikowanymi zasadami - do momentu zebrania wszystkich skarbów, jakie są dostępne.
Niagara to dobra gra familijna. Ma proste zasady, niby jest trochę losowa (karty), ale wymaga równocześnie kombinowania. Nie zostanie pewnie moją ulubioną grą, niemniej jednak miło spędziłam przy niej czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz